poniedziałek, 12 października 2015

Czy warto startować w zawodach ?



Bieganie w naszym kraju stało się bardzo popularne. Biega coraz więcej osób w związku z czym pojawia się również coraz więcej imprez biegowych. Każde miasto  i podmiejska gmina organizują zawody biegowe. Ja zaczęłam biegać „od zera'' pod koniec czerwca a w ostatnią sobotę 10 października wzięłam udział w swoich pierwszych zawodach biegowych w  XV Międzynarodowym Biegu Maltańskim w Poznaniu. Dystans 5,3 km jak dla początkującego zawodnika idealny.



Szczerze mówiąc nigdy nie miałam sportowego zacięcia ani duszy fightera, żeby mierzyć się z innymi w zawodach. Na te zapisał mnie mąż i jechałam bez przekonania czy tego typu impreza jest dla mnie. Faktem jest jednak, że przed zbliżającym się terminem startu motywacja do trenowania była u mnie zdecydowanie większa niż normalnie. No jednak nie chce się dać plamy na zawodach, tak? :)
Sobota była w Poznaniu bardzo przyjemna, temperatura 10 stopni na plusie, przyjemne słoneczko, idealna pogoda do biegania.   lepszej kondycji, pokonania własnych słabości, zmierzenia się z samym sobą, wreszcie dla zdrowia.  Inni po prostu w aktywny sposób spędzali czas z rodziną. A na mecie ich wysiłek został uwieńczony medalem. Piszę to oczywiście z perspektywy końca peletonu :) żeby czasem ktoś nie pomyślał, że zawody biegowe to rodzinny piknik.
Przy starcie towarzyszył mi lekki stresik czy dam radę, ale szybko minął bo w trakcie biegu okazało się, że większość biegnących osób nie traktuje tego biegu jak walki o „ złote gacie '' . Biegli starsi i młodsi, młode małżeństwa z malutkimi dziećmi w wózkach, mamy z pociechami na rowerkach. Niektórzy trochę biegli, trochę maszerowali bez zbędnej „napinki'' dążyli do swojego celu – mety, medalu,
O nie ! Cała czołówka to zawodowi biegacze lub amatorzy, którzy wypracowali sobie już bardzo wysoki poziom i na każdych zawodach walczą by urwać kolejne sekundy i pobić życiowy rekord.
Mnie do nich jeszcze baaardzo daleko, ale jak zdrowie pozwoli to może spróbuję przesunąć się z czasem bliżej środka peletonu. Na razie cieszy mnie to co widzę z końca :) No i zdobyłam swój pierwszy w życiu medal :)

A Wy pamiętacie swoje emocje i odczucia po pierwszym starcie w zawodach?
Może dopiero przygotowujecie się do nich? Mam nadzieję, że udało mi się Was zachęcić.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz