Wracam
dzisiaj do kontuzji, z którymi zdarza się borykać sportowcom lub osobom amatorsko uprawiającym sport. Dwa lata temu u mojego męża pojawił się ból
i obrzęk zlokalizowany poniżej bocznej kostki prawej stopy. Ortopeda po
wykonaniu badania USG stwierdził stan zapalny pochewki ścięgna mięśnia
strzałkowego długiego.
Najczęstszą
przyczyną tego typu problemu jest przeciążenie ścięgna podczas wykonywania
intensywnych ćwiczeń fizycznych. Tego typu dolegliwość może również towarzyszyć
chorobom układu mięśniowo – szkieletowego lub wynikać z wad postawy.
Stan
zapalny może dotyczyć samej pochewki ścięgna, samego ścięgna lub obu tych
struktur jednocześnie.
Sposoby
leczenia:
-
odciążenie chorego miejsca,
-
fizykoterapia,
-
okłady z lodu (dwa razy dziennie po 15-20 minut, zawsze przez ręcznik, nigdy
bezpośrednio na skórę),
-
ostrzykiwanie glikokortykosterydami( u ok. 20 – 30 % pacjentów niestety nie
przynoszą poprawy),
-
leczenie farmakologiczne, NLPZ doustnie lub w formie żelu wcieranego w bolące,
obrzęknięte miejsce,
-
rzadko – interwencja chirurgiczna
Teraz
wracam do przykładu z życia wziętego czyli „przypadku” mojego męża. Ortopeda
zalecił wcieranie w bolesne miejsce Diklofenaku w formie żelu. Niestety okazało
się to nieskuteczne. Jako fizjoterapeuta doszłam do wniosku, że trzeba pomóc
wniknąć lekowi głębiej. Skuteczna okazała się jonoforeza czyli zabieg
polegający na wprowadzeniu substancji aktywnych do głębiej położonych tkanek
przy pomocy prądu galwanicznego. To był strzał w dziesiątkę. Po dziesięciu
zabiegach ból i obrzęk minęły i nie
pojawiły się więcej. Nie mogę powiedzieć czy ten zabieg okaże się skuteczny w
każdym przypadku zapalenia pochewki ścięgna, ale na pewno warto go spróbować
zanim zastosuje się jakieś inwazyjne metody. Polecam.
Ps.
Aby
zapobiec wystąpieniu opisanego powyżej problemu zawsze pamiętajmy by wdrażając
trening stopniowo przyzwyczajać organizm do wzrastającego obciążenia, zawsze przed
treningiem stosować rozgrzewkę oraz zwrócić uwagę na prawidłową technikę
wykonywanych ćwiczeń by nie dopuścić do miejscowych przeciążeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz