sobota, 5 września 2015

„ Jeżeli ćwiczyć, to nie indywidualnie...”



           Prawda znana nie od dziś. Posiadanie osoby, przyjaciela lub partnera z którym możemy ćwiczyć sprawia, że trening staje się łatwiejszy i przyjemniejszy. Mobilizacja już do samego dotarcia na trening jest większa, jeśli masz świadomość, że ktoś tam na Ciebie czeka. Czas treningu upływa znacznie szybciej w miłym towarzystwie, a przy okazji możliwość „ wygadania się'' bliskiej osobie sprawia, że odprężasz się i pozbywasz negatywnych emocji nagromadzonych w ciągu dnia. Badania naukowe pokazują, że w trakcie ćwiczeń z drugą osobą jesteśmy w stanie spalić  o ok. 40 kalorii więcej  niż ćwicząc w pojedynkę, a osoby, które ćwiczą ze swoimi znajomymi są szczęśliwsze i bardziej zadowolone z życia.
Na pewno przyjemniej jest również świętować sukcesy treningowe z osobą, która doskonale wie ile potu trzeba było wylać by osiągnąć zamierzony cel.
Pamiętać należy tylko o tym, by nasz partner treningowy był osobą pozytywnie nastawioną do życia i aktywności fizycznej, był kimś z kim po prostu lubisz przebywać; a co najważniejsze w tej dziedzinie życia, potrafił Cię odpowiednio zmotywować do działania w chwilach zwątpienia.
A zatem „ … wespół w zespół, wespół w zespół...''

Ps.
       Ja osobiście wolę umówić się na ćwiczenia z ulubioną przyjaciółką i przy okazji poplotkować trochę. Ale jeżeli Ciebie lepiej motywuje trening ze znienawidzoną koleżanką z pracy, która w ciągu dnia z lubością pałaszuje trzy ciacha z kremem a mimo to i tak w talii ma kilka centymetrów mniej od Ciebie, karmionej owsianką, to Kochana działaj. Możesz nawet zainwestować w kolejną  „ napoleonkę'' lub pudełeczko „ rożków ''  dla koleżanki by namówić ją na wspólny trening.
Niechybnie dzięki tej niewielkiej inwestycji już jesienią wystartujesz w maratonie. Powodzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz